" Prawdziwego patriotyzmu trzeba się dopiero uczyć tam, gdzie ludzie z narażeniem bytu i nieraz życia, pracują na swoją niekorzyść materialną, a na dobro przyszłych pokoleń. "

- Zofia Kossak-Szczucka-Szatkowska

Walki w 1944 - 1945


Na początku roku 1944 po stronie polskiej zaczęły narastać obawy o powtórzenie się na Lubelszczyźnie wydarzeń z Wołynia. Ukraińcy natomiast zintensyfikowali tworzenie wiejskich samoobron we wsiach położonych między Bugiem a pasem miejscowości: Uchanie, Bereść, Hostynne, Werbkowice, Wronowice, Miętkie, Telatyn, Chodywańce. We wsiach tych, dla zwiększenia skuteczności oddziałów UNS, zbudowano bunkry i wykopano okopy. Jednak w styczniu doszło jedynie do pojedynczych wzajemnych napaści, z kilkoma ofiarami po obydwu stronach. Konflikt uległ ponownemu zaostrzeniu już w następnym miesiącu. Przez cały miesiąc ukraińskie oddziały partyzanckie oraz policjanci dokonywali ataków na Polaków, których ofiarami padało po kilka osób (miejscowości Medycze, Terebiniec, Pielaki, Turka). 22 lutego grupa Polaków, których Grzegorz Motyka uważa za pospolitych przestępców, zabiło 6 Ukraińców w Cichobórzu i ograbiło dwóch kolejnych. W odpowiedzi Ukraińcy zabili w dwa dni później ośmiu Polaków, których podejrzewali o dokonanie tej zbrodni. Niejasny był przebieg zdarzeń w Małkowie w dniu 3, 8 lub 13 lutego. Według polskich opracowań oddział "Rysia" uniemożliwił oddziałowi 14 Dywizji Grenadierów SS pacyfikację tej wsi; według ukraińskich - dokonał zbrodni na 14 cywilnych Ukraińcach. Grzegorz Motyka twierdzi, że obydwie tezy mogą być prawdziwe. Trwały ataki polskie na oddziały Ukraińskiej Policji Pomocniczej. 28 lutego oddziały AK, po zaciętej walce z samoobroną ukraińską, spaliły wsie Liski i Kościaszyn. Straty obydwu stron nie są znane

Mateusz Adamczyk III Tz I gr - Wszelkie prawa zastrzeżone